Nic na siłę, wszystko młotkiem... Radość pisania, odkąd pamiętam zawsze lubiłem pisać i lubię mówić.
Jedno i drugie zaspokaja we mnie potrzebę relacji ze sobą i zewszystkim wokół....Ale sama radość pisania to nie wszystko, nazywam to moimi "wypocinami" tłumacząc sobie że jest to dla mnie bezpieczna barykada - jasno wyrażająca mój dystans do siebie i pisania.